13 października 2021

Miesięcznica zgonów nadmiarowych. Wrzesień 2021

 

Tradycyjnie każdego 10 dnia miesiąca, czasami z poślizgiem GUS raportuje miesięczne zgony w Polsce. Dokładnie moje pojmowanie zgonów nadmiarowych opisałem w Zgony nadmiarowe, a może ponadnormatywne? Cz.1 ciut teorii.

We wrześniu mieliśmy 10% zgonów więcej niż średnio w latach  2015 - 2019. Ta nadmiarowa liczba to 3044 zgonów z czego covidowych tylko 305.

 


 

Zgony nadmiarowe w okresach miesięcznych od początku pandemii.


 

Zgony nadmiarowe w okresach tygodniowych.





 

Od początku pandemii zmarło nas o 25,4% więcej niż średnio w latach 2015 - 2019. Ta nadmiarowa liczba to 143 tys zgonów.



 


12 października 2021

Pandemia ... gdzie jesteśmy? Cz.2 ujęcie czasowe. /w pisaniu/

 

Post jest kontynuacją Pandemia ... gdzie jesteśmy? Cz.1 ujęcie przestrzenno geograficzne. 

Wszystkie dane są zaktualizowane na dzień 11 października 2021   

O ile z mapami było dosyć prosta to z wykresami będzie Jeszce łatwiej. Ponieważ pandemia rozwija się w postępie geometrycznym można powiedzieć przez pączkowanie z racji okoliczności, iż nowi zakażeni zarażają jeszcze nowszych to często na wykresach przyjmujemy dla jej zobrazowania skalę logarytmiczną, na której kolejne wartości nie są w równych odległościach tylko w odległościach co ileś razy np co 10 razy i tak kolejne od dołu będzie 0,001 - 0,01 - 0,1 - 1 - 10 - 100 itd. Trzeba to mieć na uwadze przeglądając poniższe wykres. 

Tak naprawdę to każda analiza jest czoso-przestrzenna, tylko możemy patrzeć bardziej przez pryzmat czasu lub przestrzeni. To teraz czas na 'czas'.

W części pierwszej patrzeliśmy na mapę, teraz popatrzymy na nowe zakażenia w dłuższej perspektywie czasu. Na wykresie zaznaczone są dolne progi pierwszych historycznych stref. Na skali liniowej ledwo można dostrzec początki nowej fali.         

Wykres 1

 

Te same progi i zakres czasowy ale tylko sumarycznie dla Płocka i Powiatu.

Wykres 2

Teraz spojrzenie na cały okres pandemii tylko na skali logarytmicznej.Płock liczony od lipca, wcześniej podczas pierwszej fali zakażeń było mało pewnie wykres wyglądałby jak bardzo szczerbaty grzebień. Na tej skali pandemia dzisiaj wygląda bardziej okazale, jakbyśmy byli na półmetku wzrostów. Co będzie dalej? Odpowiedź na to pytanie zależy od tylu czynników, że na razie nie będziemy silić się na odpowiedź.  

Wykres 3, skala geometryczna


 

Tempo wzrostu / spadku zakażeń.

Prosty wskaźnik skoro znamy średnią tygodniową, to możemy zawsze porównać jej watości w czasie. Teraz średnią tygodniową dzielimy przez jej wartość z przed 7 dni. Jak nietrudno zauważyć powyżej 1 pandemia wzrasta i odwrotnie.      

Wykres 4

Ten wskaźnik podczas pierwszej fali pandemii w warunkach niezmiennych obostrzeń doskonale pozwalał mi prognozować czas i wartość szczytu pandemii. Okazał się skuteczniejszy od modelowania, które zwodziło.

Poniżej widzimy jak średnia 7 dniowa doskonale 'wygładza' codzienne dane.

Wykres 5

 

Wracamy ma podwórko dnia dzisiejszego. Moje ulubione wykresy do monitorowania bieżącej sytuacji. Na okoliczność olimpiady z ciekawości pandemicznej dodałem Japonię i tak już pozostała do dzisiaj na tablicy do dzisiaj.

Wykres 6, skala geometryczna

 

Rzut oka na obecna falę wzrostową

Wykres 7, skala geometryczna

Dla porównania to samo co na wykresie 6 bez Japonii, w skali liniowej.

Wykres 8

 


 

 

 

10 października 2021

Pandemia ... gdzie jesteśmy? Cz.1 ujęcie przestrzenno geograficzne.

 

Dowiesz się jak wygląda dzisiejsza sytuacja pandemiczna tj. 9 października 2021, w porównaniu do tej ze szczytu pandemii tj. 1 kwietnia 2021, według wskaźnika ilości zakażeń, geograficznie z dokładnością do powiatu. 

Ilekroć piszę 'dzisiaj' lub 'teraz', to mam na myśli 9 października 2021 roku.

Dzisiaj będę mierzył pandemię jednym wskaźnikiem, uniwersalnym i powszechnym jak jednostki układu SI lub pizza włoska. Wskaźnik ten powstał w boju metodą prób i błędów w okolicy drugiego miesiąca pandemii, kiedy wszyscy dłubacze świata tacy jak ja zauważyli, że ilość zakażeń potrafi mocno fluktuować z dnia na dzień i ma cykle śród-tygodniowe, w weekend notowania pandemii spadają. Zatem na chłopski rozum trzeba było liczyć wskaźnik dla 7 dni i pozbędziemy się wszystkich wyboi na wykresach. Tak też wszyscy zrobili i powstał wskaźnik zachorowań lub zakażeń, uśredniony z 7 dni. Sam sobie go wymyśliłem równocześnie z resztą świata, bo nie szło inaczej na covid patrzeć.

Liczymy sumę zakażeń z 7 ostatnich dni i dzielimy przez 7 i mamy średnią tygodniową w dowolnym dniu tygodnia.

 

Jeśli ten wskaźnik ma służyć do porównywania pomiarów w wielu krajach i jednostkach administracyjnych, to trzeba go powiązać z ilością mieszkańców i ostatecznie podajemy uśrednioną ilość zachorowań z 7 dni na 100 tys. mieszkańców. Kropka. 

 

Ujęcie przestrzennie lub geograficznie       

Najstarsi górale pamiętają podział polski na strefy pandemiczne w oparciu o wyżej wymieniony wskaźnik. Ja zawsze miałem kłopot z odczytaniem rządowego obwieszczenia ostatecznie przyjąłem tak:

  • 0-10 nic, 
  • 10-25 strefa zielona, 
  • 25-50 strefa żółta, 
  • 50-70 strefa czerwona, 
  • powyżej 70 gasimy światło i jest narodowa kwarantanna

Szczyt zachorowań 3 fali i całej pandemii mieliśmy 1 kwietnia 2021 i policzyłem jak wtedy wyglądały według powiatów. Oczywiście rząd stref w takiej postaci raczej nie wprowadził, często modyfikował ich przedziały i zakres obostrzeń. Skądinąd rozumiem działania rządu wszyscy rozpoznawaliśmy pandemię bojem. 

Proszę od razu nie przypisywać sobie medali za udział w pandemii według powyższej mapki, gdyż kulminacja mogła być w różnym czasie, w różnych dniach na różnych obszarach. Trzeba będzie policzyć ile osób w poszczególnych powiatach przechorowało w czasie kolejnych fal i ogólnie. Mapa nasuwa przypuszczenie, że wyszczepialność jest słabsza na obszarach, które nie odczuły mocno wcześniejszych fal pandemii. To teraz przyszło wyrównanie.

To jeszcze rzut oka na nasze małe ojczyzny w samym szczycie pandemii tj. 1 kwietnia 2021 roku.  


  

Zostańmy przy tym podziale na strefy aby zobaczyć gdzie dzisiaj jesteśmy.

Zatem stan który był 'pikuś' podczas kulminacji. teraz jest wyjątkowo dramatyczny. 

Jak już pisałem strefy wielokrotnie zostały przedefiniowane, ostatnia wersja ministra Niedzielskiego z końca września to: żółta powyżej 120 zakażeń na 100 tys. mieszkańców, czerwona powyżej 240 zak. na 100 tys. 

Czyli w kulminacji pandemii żaden powiat nie wszedłby do czerwonej strefy według obecnych progów. Ponoć wynika to z obłożenia łóżek covidowych, które w obecnej fali jest dwa razy mniejsze. Ministerstwo fantazjuje z progami stref zaś życie czyli dostępność do respiratorów wszystko skoryguje.
 

Oderwijmy się teraz od stref. Rzut oka na wszystkie powiaty. Dzisiaj jako specjalność dnia w karcie dań, cyframi ukazany uśredniony wskaźnik zakażeń z 7 dni na 100 tys. ludności. Wskaźnik powszechny we wszechświecie jak McDonald. 


 

To jeszcze skoro Q-GIS uruchomiony rzut oka na własna okolicę.


 

Słowniczek:

Geoportal. Usługi przeglądania WMS i WMTS.

Michał Rogalski. COVID-19 w Polsce: Archiwum danych powiatowych MZ 

 

 

W części drugiej bardziej szczegółowo przyjrzymy się pandemii na przestrzeni czasu.





Susza w Płocku 2015-2022 (aktualzacja)

30 marca 2023. Aktualizacja posta z 2021 roku   Wszystkie wykorzystane tutaj źródła danych, arkusze, wykresy wymieniłem i podlinkowałem w zm...