27 marca 2023

Susza w Płocku 2015-2022 (aktualzacja)

30 marca 2023. Aktualizacja posta z 2021 roku
 

Wszystkie wykorzystane tutaj źródła danych, arkusze, wykresy wymieniłem i podlinkowałem w zmiany-klimatyczne/płock i zachęcam do ich przeglądania. Poniżej prezentuję tylko wybrane fragmenty danych.  


Co można odczytać z kolorowej tablicy z danymi miesięcznymi?

 
Na początek rzut oka na tabelę, którą mamy dzięki IMiGW i meteomodel.pl. zawiera ona opady dla wszystkich miesięcy w latach 1951-2022. Formatowanie kolorów w arkuszach google nie rzuca na kolana, ale można coś tam rozjaśnić. Przyjąłem następujące kodowanie kolorami: na pomarańczowo susza czyli 2/3 średniej i poniżej, przez pomarańcze dochodzimy do koloru białego czyli blisko średniej, dochodzimy do niebieskiego czyli 4/3 średniej i powyżej. Dla całego roku zakres jest o połowę mniejszy. W ten sposób gąszcz cyfr zamienił w ciągi kolorów, które już nam wiele mówią. Meteomodel.pl zazwyczaj przyjmuje kodowanie kolorami według podziału na kwantyle. Kolumna po prawej ukazuje różnicę pomiędzy danym rokiem - średnią opadu z lat 1951-2014. 
 

Kłuje w oczy susza ciągnąca się od 2015 roku z przerwą w 2017 i 2021.



Uszeregowałem lata 1951-2022 od najsuchszego. Szokująca tabelka, pierwsze trzy miejsca to nasza dzisiejsza susza, i jeszcze miejsce 7 i 10.    



Jak zmieniła się struktura opadów miesięcznych od 2015?  

 

W czasie suszy 2015-2022 odnotowaliśmy o 21% mniej opadów w stosunku do średniej z lat 1951-2014.

 

 

Poniżej mamy rozpaczliwy wykres, widać wyraźny deficyt opadów, z wyjątkiem dwóch miesięcy: września i października. Dla rolników, działkowiczów, biofilów to fatalna konfiguracja, ponieważ w okresie najintensywniejszej wegetacji roślinom brakuje wody. Rzeczywistość wygląda jeszcze gorzej jeśli zauważymy, że statystycznie nie najgonniejszy okres letni to nic innego jak kilka lat suszy przemieszane jednym rokiem z kilkoma nawałnicami.       



'Opadowe EKG'

Trochę pracy i spoglądamy z dłuższej perspektywy, mamy cały okres suszy pod lupą. Tam gdzie czerwone góruje nad niebieskim możemy mówić o suszy i odwrotnie.   



Kilka letnich nawałnic ciut zaburza ogląd opadów. Nadmiar wody szybko spływa w katastrofalnych okolicznościach do rzek, korzyść z opadów nie taka wielka jak pokazuje wykres. W okresie suszy każda kropla deszczu jest bezcenna. Zdecydowanie lepiej obraz natury oddaje wykres ze skalą logarytmiczną, tak mi podpowiada wieloletnie doświadczenie śledzenie tego wskaźnika i przyrody jednocześnie.


 

Zmierzymy suszę dla okresów 12 miesięcznych. 

Suszę mierzy się dla rożnych okresów, ja spotkałem się z przedziałami: 12, 6 i 3 miesiące oraz 30, 20 i 10 dni. Z tabelki możemy wyliczyć średni opad roczny, czyli 12-to miesięczny dla okresu 1951-2014 i to będzie nasza norma czyli 100% czerwona linia. Na niebiesko mamy opady za 12 miesięcy i tworzy nam się wyrazisty wykres suszy w długoterminowym 12 miesięcznym ujęciu.

Policzyłem na palcach, w pierwszym okresie suszy mamy ciurkiem 39 miesięcy poniżej czerwonej linii. Gdybyśmy linie przenieśli na poziom 80% to będziemy mieli ciurkiem 24 miesiące. W drugim okresie suszy przedziały te trwają odpowiednia 35 i 34 miesiące. Dramat.      



 

Dla zobrazowania jaki wpływ na powyższe wyliczenia mają poszczególne opady z pojedynczych miesięcy dodałem je jako zielone słupki ze skalą na lewej osi pionowej. Jak widać jeden mokry miesiąc wchodzi do średniej i "robi wynik" przez najbliższe 12 miesięcy co nie musi mieć odzwierciedlenia w przyrodzie. Zawsze warto wiedzieć co i jak się liczy, odrobina wyobraźni nie zaszkodzi.  



Brakuje co 5 wiaderka wody.

Jeśli już wyliczyliśmy normę opadów z lat 1951-2014 to co miesiąc możemy sumować nadwyżki / niedobór opadów. Poniższy wykres przedstawia narastającą różnicę opadów. Arkusz wyliczył wieloletni trend -0,000527 * 365 dni = -19,2% normy rocznie. Brakuje co 5 wiaderka, 2 lata bez deszczu na 10 lat.  




Zmieniamy perspektywę z wieloletniej na roczną, skalę z miesięcznej na dobową.

Tu pokazuję jak monitoruję częstotliwość i wielkość dobowych opadów z kwartału na kwartał. Wprawne oko dostrzeże grozę. Miesięczna norma upada w ciągu doby, zaś gdy weźniemy dobę pod lupę to okaże się, że upada w ciągu 1,5 godziny. Tony wody z ogromna prędkością wiatru blisko 100 km/h i mamy dramat, który widzieliśmy latem w Płocku.  


 

Opady średnia 30-to dniowa.

Dla mnie to dobra miara pokrywająca się doskonale z percepcyjnym odbiorem suszy na łąkach w lesie i dowolnych zielonych obszarach. Jeśli 30 dniowe opady są liche, to zobaczymy wszędzie suszę i odwrotnie.

Troszeczkę pogłówkowałem i zestawiłem bieżącą wartość opadów z normą wieloletnią dzień po dniu. Gołym okiem widać suszę od początku roku do końca czerwca, potem lipcowe i sierpniowe nawałnice, suchy wrzesień, a co będzie dalej to bóg albo inne oświecone istoty raczą wiedzieć.      



Podobnie jak dla zobrazowania opadów miesięcznych tak i dla opadów dobowych o wiele bardziej intuicyjna jest skala logarytmiczna.


 

Opady 12 miesięczne czyli 365 dniowe.

To jeszcze kusi dzień po dniu monitorować roczne opady. Oczywiście wyraźnie widać dwa oblicza natury. Zobaczymy czy to jest trwałe odwrócenie złych trendów, czy chwilowy & przejściowy kaprys natury? ... Kaprys okazał się chwilowy i już trzymam 70% normy rocznej opadów.  



Ciekawe czy odnajdziemy wieloletni trend?

Jeśli naniesiemy sumy rocznych opadów punktowo na wykres to otrzymamy palisadę słupków. Zawsze możemy poprosić arkusz google o pokazanie trendu liniowego i okazuje się, że:

roczne opady maleją w tempie 92,9 mm na sto lat, czyli o 17% średniej 1951-2022.

 
To jeszcze te same opady i średnia 10-cio letnia, zwana przez arkusz google środkową. 


 

Monitoring satelitarny suszy.

 
Jeśli kogoś zainteresował temat polecam serwis esusza.pl. Poniżej zamieszczam "SPI-1 - STANDARYZOWANY WSKAŹNIK OPADU dla 1miesięcznego (3dekadowego) okresu kumulacji opadów" obrazujący dwa skrajne obrazy opadów w Płocku
 
Skrajna susza w Płocku, 30 czerwca 2021. 
 

 
Skrajne nawodnienie w Płocku 10 sierpnia 2021.
 

  
 

Minimalistyczne podsumowanie. 

W czasie suszy 2015-2022 odnotowaliśmy o 21% mniej opadów w stosunku do średniej z lat 1951-2014. Od roku 2015 odnotowaliśmy dwa 24 i 34 miesięczne okresy suszy, w których 12 miesięczne opady wahały się w przedziałach od 60% do 80% normy. Jeśli nałożymy na to dane z prezentacji dr Sochockiej mówiące, że w obszarach zurbanizowanych tylko od 15% do 40% wody opadowej przechodzi do gleby, to mamy gwarantowane pustynnienie Płocka, nawet jakbyśmy sadzili od razu 100 letnie drzewa. Potrzebne są radykalne działania od wczoraj i niech nie będą to drzewka w doniczkach.

 

 

I co dalej?

Kusi ciekawość aby porównać opady Płocka z opadami innych miejsc w Polsce. 
 
 
 

Słowniczek:

 

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Susza w Płocku 2015-2022 (aktualzacja)

30 marca 2023. Aktualizacja posta z 2021 roku   Wszystkie wykorzystane tutaj źródła danych, arkusze, wykresy wymieniłem i podlinkowałem w zm...